Jednym z etapów przejścia z casualowego, początkowego zainteresowania symulatorami lotniczymi na dużo większe zaangażowanie jest zmiana joysticka. Najtańsze, lekkie modele, które stawia się na biurku zmienia się na dedykowane bazy, które można dowolnie konfigurować z wybranym chwytem.
Kłopotliwa wysokość bazy
Przez zupełnie inną konstrukcję mechanizmów w środku, baza jest zwykle dużo wyższa, a to sprawia, że używanie joysticka na blacie biurka staje się nieergonomiczne i niewygodne przy dłuższych sesjach. Ręce muszą być ustawione wysoko, jak podczas kierowania samochodem czy tirem, gdzie normalnie w kokpicie drążek umieszczony jest znacznie niżej, tuż powyżej kolan, a w przypadku F-16 po prawej stronie, z dedykowanym podłokietnikiem. Joystick na blacie wyklucza też możliwość wykorzystania przedłużenia drążka, który znacznie poprawia precyzję sterowania.
Idealnym rozwiązaniem jest oczywiście dedykowany fotel ze specjalnym stelażem, który umożliwia przykręcenie zestawu HOTAS łącznie z pedałami we właściwym miejscach. Nie każdy ma jednak takie możliwości, zwłaszcza gdy stanowisko z komputerem trzeba dzielić również z pracą czy normalnym użytkowaniem na co dzień.
Można tutaj wykazać się pomysłowością, jak zrobił to youtuber 104th_Maverick, który umieścił bazę pod blatem biurka i wyciął w nim okrągły otwór na wystający drążek, by trzymać go wygodnie opierając rękę na blacie. Dużo bardziej funkcjonalnym rozwiązaniem jest jednak uchwyt na blat biurka złożony z profili aluminiowych, dźwigni dociskowej ze stopką oraz odpowiednio nawierconych płytek metalowych. To sztandarowy (i dość drogi) produkt niemieckiej firmy MonsterTech, ale od jakiegoś czasu podobne uchwyty można kupić i u nas, korzystając z oferty firmy VraptorV.
Montaż drążka na profilach aluminiowych – funkcjonalność i wygoda
W moim przypadku priorytetem było dzielenie stanowiska do latania z miejscem pracy i wygodnym dostępem do klawiatury. Joystick na profilu aluminiowym właśnie coś takiego umożliwia. W godzinach pracy jest przesunięty na krawędź biurka, w niczym nie przeszkadza, a gdy chcę latać, umieszczenie go we właściwym miejscu zajmuje 3 sekundy!
Jeszcze ważniejsza jest możliwość montażu drążka na właściwej wysokości. Można w tym celu dociąć profil na wybrany wymiar albo przykręcić płytkę montażową z bazą w dowolnym miejscu na profilu, za pomocą dwóch śrub imbusowych. W ten sposób można mieć drążek tuż przy dłoni po prawej stronie, jak w F-16, albo na środku między kolanami, z wykorzystaniem nawet najdłuższej, 20-centymetrowej przedłużki. W każdym przypadku można błyskawicznie odłożyć sprzęt na bok, bez konieczności rozkładania go, przekładania kabli, chowania po szafkach itp.
Firmowy montaż Virpila dla najdłuższej przedłużki joysticka wypada w porównaniu o wiele gorzej. Oferuje skokową regulację wysokości montażu na z góry przygotowanych otworach, a w moim przypadku dyskwalifikuje go odchylenie pod kątem. Takie rozwiązanie oddala drążek od krawędzi blatu o jakieś dodatkowe 10 cm. W przypadku monitora i pedałów tuż przy ścianie, oznacza to praktycznie brak możliwości dosięgnięcia pedałów i konieczność patrzenia na mały tekst na monitorze z bardzo daleka.
Miłym zaskoczeniem montażu VraptorV była dbałość o takie detale, jak miękkie, nie rysujące powierzchni i poprawiające przyczepność wykończenie płytki mającej kontakt z blatem. Odpowiednie paski były też naklejone na profil, do którego przykręca się płytkę montażową na bazę, a otwory na montaż bazy miały odpowiednio nawiercone „kołnierze”, by śruby po dokręceniu stanowiły jednolitą, gładką powierzchnię z płytką. A mówiąc o niezbędnych śrubach – te były zapakowane w osobny woreczek i wsunięte w profil, by trudno było je zgubić lub przeoczyć.
Wady? Zapewne cena, która nie jest niska, ale to i tak mniej, niż trzeba by zapłacić za produkt i wysyłkę od MonsterTecha. Próbowałem też podliczyć, ile by wyniosło samodzielne zakupienie części do takiego zestawu i wcale nie wychodzi to dużo taniej, nie wspominając o konieczności albo posiadania odpowiedniego warsztatu i sprzętu do nawiercania otworów i gwintowania profili, albo konieczności wyszukania firm, co takie usługi by zrobiły. Do tego dochodzi jeszcze konieczność podania właściwych wymiarów, dokładnego wskazania punktów do nawiercenia itp. W przypadku zakupu gotowego montażu VraptorV o nic nie trzeba już się martwić – mamy pewność, że wszystko złoży się jak klocki Lego.
Dla czytelników Szkoły Latania przygotowana jest promocja. Dodając w uwadze do zamówienia hasło: „Szkoła latania”, otrzymacie 5% zniżki!
Oprócz drążków w ten sam sposób można zamontować również przepustnice. W zależności, czy jest to Warthog, WinWing czy Virpil – można zamówić płytkę pasującą do wybranego modelu. W ofercie znajdują się także profilowe montaże pod klawiaturę, mysz, ekrany MFD, sprzęt simracingowy oraz do zamocowania na stelażu playseata – nie tylko blacie biurka.
Mam nadzieję, że wkrótce asortyment powiększy się również o mocowania bezpośrednio do fotela – istnieją już rozwiązania, które pozwalają dokręcić profil aluminiowy z montażem do wielu popularnych krzeseł gamingowych i biurowych z IKEI.
Zalety:
- funkcjonalność – łatwe i szybkie odstawienie joysticka, by nie przeszkadzał w pracy albo umocowanie go w wygodnej pozycji do latania
- stabilność montażu, jakość wykonania
- dbałość o detale – odpowiednie podklejenie płytek miękkim i antypoślizgowym materiałem
Wady:
- wysoka cena, zwłaszcza w przypadku całego zestawu drążek + przepustnica
- zmiana konfiguracji na drążek z przedłużka jest już czasochłonna i wymaga narzędzi