Dobry joystick i przepustnica potrafią kosztować prawie tyle samo, co nowoczesny komputer PC. Czy latanie w dzisiejsze symulatory nieodzownie łączy się więc z takim wydatkiem? Czy do DCS World potrzebny jest joystick i przepustnica?
I tak, i nie. Wszystko zależy tu od stopnia naszego zaangażowania w latanie. Dla samego sprawdzenia jakości grafiki, wydajności peceta czy podziwiania mapy w trybie lotu swobodnego wystarczy nawet sama klawiatura. Im bardziej jednak wciągniemy się w latanie, a przede wszystkim w wypełnianie złożonych misji z atakowaniem celów i walką powietrzną, tym więcej dodatkowego sprzętu nam się przyda.

Joystick na początek
Do latania mniej skomplikowanymi samolotami, np. z czasów II wojny światowej czy najstarszymi odrzutowcami może wystarczyć już sam joystick, ale koniecznie z wielokierunkowym „grzybkiem” na górze i suwakiem jako przepustnicą (czyli regulacją mocy silnika). Dzięki możliwości skonfigurowania przycisków joysticka z modyfikatorami na klawiaturze (prawy, lewy Alt, Ctrl, Win, Shift), uzyskamy całkiem wygodną obsługę systemów niezbędnych do latania i walki. Od biedy z takim sprzętem można też zacząć naukę latania np. w F/A-18C Hornet. Szybko jednak zapragniemy czegoś bardziej funkcjonalnego.

Sytuacja komplikuje się najbardziej właśnie przy najnowszych odrzutowcach, które wymagają szybkiego dostępu do systemów obrony przed rakietami, przełączania się pomiędzy trybami ataku i ekranami, czy łatwego operowania kursorem namierzenia celów. Już prosta, osobno podłączana przepustnica zawiera spory zestaw dodatkowych przycisków, osi i gałek, by zapewnić intuicyjną obsługę tych systemów i ciągły dostęp do nich pod lewą ręką. Dobrej jakości joystick i przepustnica o bardzo luźnych ruchach (low friction) zapewniają także o wiele większą precyzję sterowania, co ogromnie ułatwia latanie w formacji oraz skomplikowane manewry tankowania w powietrzu i lądowania na lotniskowcu.

Im więc bardziej skomplikowane i trudniejsze misje będziemy chcieli wykonywać, tym lepszy sprzęt będzie nam prędzej czy później potrzebny. Na koniec listy warto wpisać jeszcze osobno dołączane pedały jako ster kierunku i system śledzenia ruchów głowy, który szczegółowo opisany jest TUTAJ.
Na szczęście na sprzęt do latania nie trzeba od razu wydawać majątku. Różne firmy oferują zestawy również w niskiej i średniej półce cenowej. Warto jednak od razu inwestować w renomowane marki, takie jak Thrustmaster, Logitech-Saitek (w 2016 roku Logitech odkupił Saiteka i jego linię kontrolerów od firmy Mad Katz) lub Virpil.
Kontrolery na każdą kieszeń
Tanim rozwiązaniem na początek może być zestaw Thrustmaster T-Flight Hotas X Flight Stick za około 250 zł. Za podobną cenę znajdziemy sam joystick, np. Thrustmaster T.16000M lub Logitech Extreme 3D Pro.
Sprzęt średniej klasy to zestaw z przepustnicą Thrustmaster T.16000M FCS HOTAS lub Saitek X52. Oba nabędziemy za około 600 zł. Gdzieś pomiędzy tymi przykładami, a najwyższą półką jest jeszcze Saitek X56 w cenie około 1100 zł.
W świecie symulatorów popularny jest sprzęt najwyższej klasy. Wielu ceni sobie zestaw Thrustmaster Warthog, będący kopią drążka i przepustnicy z samolotu A-10C. Są też produkty firm znanych tylko w świecie symulatorów, jak np. Virpil czy WinWig. Nawet te najdroższe modele mają także swoje wady i zalety, dlatego warto przed decyzją poczytać trochę opinii i recenzji. Często bowiem taki zakup będzie początkiem kolejnych wydatków – dedykowanej bazy montażowej, osobnych pedałów lub przedłużenia drążka joysticka.



Alternatywą mogą być zestawy Saitek-Logitech X52 lub X56


Chyba zdecyduje się na Saitek X52 Pro Flight Control System. Prezent na dzień ojca… 💪Dzięki za pomoc. Dam znać po opanowaniu mig29… Pozdrawiam.
Chciałem też napisać że prowadzisz świetna i pomocna stronę… Dobra robota. 👍
Dzięki za info. Mam 2 tyg na zastanowienie się. W DSC to głównie latam F18 i A10. Czasem jakims SU.
Mam jeszcze pytanie. Od lat grywam w symulatory i DCS nie jest dla mnie problemem. Oprócz konfiguracji keyb i Joya. Ale czytam instrukcje samolotów i powoli sobie przyswajam systemy. Spokojnie laduje F18 na lotniskowcu.
Ale mam problem z opanowaniem Miga 29. Lot walka powietrzna jakoś mi idzie. Ale tylko Migiem nie potrafię poprawnie wylądować. Zawsze mi skacze. Co poradzisz? Inne samoloty kompletnie bez problemu. A mig to jest jakiś kosmos…
Fajny opis. A który wybrać zestaw z opisanych
1. Thrustmaster T.16000M FCS HOTAS
2. Saitek-Logitech X52
Bo są z podobnej ceny. Który?
Nie mam pojęcia, bo nie miałem styczności z X52 – spróbuję powalczyć o dostęp 😉
Od 52 odrzuca mnie wygląd drążka trochę, bo przypomina jakiegoś potworka do zręcznościówek. Używałem tylko TM, generalnie bardzo wygodny, przepustnica ma świetny rozkład przycisków, slew nawet lepszej jakości niż w Warthogu, tylko samo przesuwanie nie jest super gładkie i płynne nawet przy max poluźnieniu śruby.
Dzięki za odpowiedź. Mam jeszcze pytanko apropo miga29. Latanie na wszystkim maszynach mam opanowane. Łącznie z ładowaniem na lotniskowcu. Ale nie potrafię migiem29 poprawnie wylądować. Zawsze mam jakieś dziwne odbicie od pasa… Co jest grane?
Mig-29 taki jest, często odbija się od pasa, jak się nie ma wyćwiczonych lądowań. Trzeba dużo dużo ćwiczyć, pilnować prędkości podejścia przede wszystkim, ok 300-310 przy lekkim samolocie aż do 350 przy cieżkim, podejść bardzo płasko, pod malutkim kątem, potrzymać w lekkiej flarze nad pasem aż naturalnie wytraci prędkość i opadnie na pas 🙂
https://youtu.be/kUf4i_SFO4o
Ok. Dzięki. Poćwiczę. Jestem zaskoczony ze ma tak inną charakterystykę niż SU27 czy Su33. Już myślałem że trzeba go jakoś specjalnie konfig na ustawieniach joya. MZ jest to nierealne zachowanie. Takie podskoki by uszkodziły golenie, konstrukcje i samolot by był do generalnego remontu.
No tak ma w DCS jak ludzie bez wprawy latają 🙂 normalnie w realu piloci nie robią żadnego kicania chyba ze jakieś minimalne 🙂
Chyba zdecyduje się na Saitek X52 Pro Flight Control System. Prezent na dzień ojca… 💪Dzięki za pomoc. Dam znać po opanowaniu mig29… Pozdrawiam.