Kiedyś do latania w realistyczne symulatory wystarczał dobry joystick. Dziś przydaje się jeszcze osobna przepustnica, a prędzej czy później dodamy do zestawu jakieś urządzenie do śledzenia ruchów głowy (Head Tracking). Pozwala ono szybko rozglądać się po całym kokpicie robiąc jednocześnie inne rzeczy, bo sprytne oprogramowanie przekłada małe skinienia głowy na płynne rozglądanie się w niemal 360 stopniach.
Używając head trackingu mamy więc ogromną przewagę podczas ciasnych walk powietrznych. Możemy nie odrywać wzroku od przeciwnika, jednocześnie operując systemami uzbrojenia i sprawnie pilotować maszynę.
Atakując cele naziemne również uzyskujemy lepszą orientację w sytuacji, jesteśmy w stanie szybciej wypatrzyć wystrzelone rakiety z ziemi czy ocenić skutki ataku. Wreszcie – możemy sprawniej operować ekranami i przyciskami w kokpicie bez konieczności przełączania się na klikalny kokpit. Z head trackingiem zawsze mamy dostępny kursor i płynne rozglądanie jednocześnie.
Jak działa head tracking?
Urządzenie do śledzenia ruchów głowy składa się z odbiornika umieszczanego nad monitorem oraz pałąka z zestawem trzech świecących punktów, który musimy umieścić gdzieś na swojej głowie. Zwykle robi się to na czapce lub słuchawkach, choć ja znalazłem znacznie wygodniejsze rozwiązanie (o czym poniżej).
Za pomocą oprogramowania ustawiamy wszystko tak, by niewielkie ruchy głowy nie dawały żadnych odchyleń, a te odrobinę większe powodowały obrót głowy aż do spojrzenia za siebie. Rozglądanie działa również na boki, w górę i w dół. Przy dobrej konfiguracji wszystko odbywa się bardzo naturalnie, choć wymaga małego przyzwyczajenia.
Czy head tracking jest niezbędny?
Na początku przygody z DCS World niekoniecznie. Jeśli większość czasu spędzasz na lotach treningowych, dopiero uczysz się jak działają wszelkie systemy i uzbrojenie, to i tak będziesz głównie śledził ekrany i wskaźniki, a nie nerwowo rozglądał się za przeciwnikiem na godzinie piątej.
Sytuacja zmienia się później, kiedy obsługę systemów mamy w małym palcu i zaczynamy skupiać się na wykonywaniu konkretnych misji. Gdy celem staje się zwycięstwo w walce kołowej, przetrwanie na polu bitwy, dochodzi jeszcze latanie w formacji czy wizyty na serwerach multiplayer – urządzenie do śledzenia ruchów głowy staje się równie istotne, co joystick.
Ile kosztuje head tracking?
Z oficjalnych urządzeń na rynek komercyjny dostępne są w zasadzie tylko Tobii Eye Tracker i TrackIR firmy Natural Point, przy czym społeczność DCS dość jednogłośnie poleca i używa głównie ten drugi produkt. Jego wadą jest niestety wysoka cena, co w połączeniu z małym popytem w naszym kraju sprawia, że TrackIR nie da się oficjalnie kupić u nas w sklepach. Pozostaje sprowadzenie go np. z Amazona za kwotę przekraczającą 1000 złotych.
TrackIR obecnie występuje w dwóch wersjach: z lekkim pałąkiem z odblaskowymi punktami (do zamontowania np. na czapce) oraz PRO – z diodami LED mocowanymi do headsetu i zasilanymi kablem USB. Niestety, nie miałem możliwości testować zestawu TrackIR, więc nie mogę w żaden sposób polecić lub odradzić wydawania ponad tysiąca złotych. Na szczęście istnieją również produkty alternatywne, których cena waha się od 100 do 200 złotych.
PlayStation 3, czyli Head Tracking za 100zł
Tanią opcją head trackingu są zestawy oferowane ze starą kamerką od konsoli PlayStation 3, odpowiednio zmodyfikowaną z filtrem światła oraz pałąkiem z diodami do zamontowania na headsecie. Schemat takiego urządzenia jest dość prosty i domorośli elektronicy są w stanie sami go zbudować – wtedy niezbędnym zakupem jest tylko kamera.
W sieci bez problemu można znaleźć mniej lub bardziej profesjonalnie wykonane produkty pod nazwami Delanclip, Free Track czy LaserClip. Zwykle dostępna jest też opcja zakupu samej kamery lub samego urządzenia.
Kabel czy bateria?
Pałąki z diodami montowane na headsetach oferowane są w dwóch wersjach: zasilane kablem USB i na baterię. Na początku wybrałem zestaw montowany na czapkę i zasilany kablem USB, co w moim przypadku okazało się niestety kiepskim rozwiązaniem.
Czapka jest bardzo niestabilna sama w sobie, nie mówiąc już o wygodzie siedzenia z nakryciem głowym w mieszkaniu. Ponadto zwisający z głowy długi i ciężki kabel powodował ciągłe przesunięcia i „pracę” pałąka na czapce. Całość ogólnie była bardzo niekomfortowa i krępująca ruchy. Być może kabel lepiej sprawdza się z mocowaniem na słuchawkach, ja jednak ostatecznie wybrałem opcję bezprzewodową.
Szybko zmieniłem urządzenie na wersję z baterią. Pomimo, że wykorzystuje ono relatywnie dużą batkę 9-voltową, klip nie jest ciężki i w zasadzie nie czuć, że ma się go na głowie nawet przez wiele godzin. Nie ma też problemu z koniecznością częstej wymiany zasilania – bateria trzyma całkiem długo.
Wygodny montaż – opaska
Cały czas nie byłem jednak przekonany do montażu na słuchawkach, zwłaszcza w sytuacji, gdy zwykle nie gram w sieci i nie potrzebuje ciągle headsetu z mikrofonem. Tutaj zbawieniem okazała się opaska na latarkę czołową, którą kupiłem za całe 6 złotych i mocny rzep samoprzylepny.
W ten sposób jeden rzep mam na słuchawkach, jeden na opasce i w razie czego mogę błyskawicznie zmienić montaż. Opaska jest też zbawieniem przy dłuższych sesjach. W zasadzie nie czuć, że ma się cokolwiek na głowie, można ją błyskawicznie ściągnąć i założyć, jest mega stabilna – rusza się tylko w ramach poruszania głową, no i w żaden sposób nie krępuje ruchów. Jest bardzo komfortowa, nie pocą się przy niej uszy ani głowa.
Wady?
Czy coś bym zmienił w swoim zestawie? Na pewno wygląd – zwykły drut z opaską termokurczliwą nie jest dla mnie szczytem estetyki. Ładnie wykonany pałąk widziałem niestety z kablem USB, co z miejsca go u mnie dyskwalifikuje. Z kolei oferowany w Anglii klip ma wbudowaną baterię podobnie jak pad od Playstation i jest ładowany kablem microUSB. Stawia to pod znakiem zapytania jego żywotność, no i na czas ładowania jesteśmy odcięci od gry, chyba że zaopatrzymy się w drugi egzemplarz.
Jak skonfigurować head tracking?
Kluczem do poprawnego śledzenia ruchów głowy jest odpowiednia konfiguracja. Trudno tu podać jedyne słuszne ustawienia, bo te zależą w pewnym stopniu od naszej wysokości czy odległości od monitora. W każdym przypadku jednak trzeba zmienić domyślne ustawienia programów i na tej bazie dokonać dokładniejszych poprawek „pod siebie”.
Do mojego zestawu używam darmowego oprogramowania OpenTrack oraz aplikacji do konfigurowania kamery od PS3: CL-Eye Test. Ten drugi program był kiedyś darmowy, ale teraz wygląda na to, że ściągnięcie wymaga opłaty. Cena na szczęście nie jest duża i wynosi 3 dolary.
CL – Eye Driver – LINK
Opentrack – LINK
1.
Uruchom CL-Eye Test.
Wybierz:
– Options
– Video Capture Filter
i suwakami GAIN oraz EXPOSURE dopasuj obraz tak, by były widoczne tylko diody na czarnym tle.
Wystarczy to zrobić tylko raz, nie musisz później uruchamiać tego programu, by korzystać z head trackingu.
2.
Uruchom Opentrack
Wybierz ikonkę klucza obok opcji PointTracker 1.1 po lewej.
3.
Wybierz Model i swój rodzaj pałąka:
Clip – montowany do headsetu
Cap – do montażu na czapce
Custom – inny
Wymierz odległości wg niebieskich strzałek i wpisz odpowiednie wartości w milimetrach.
To generalnie opcjonalny krok – nie zauważyłem dużej różnicy pomiędzy dokładnym wpisem, a domyślnymi wartościami, choć przy innych urządzeniach może być inaczej.
4.
Jeśli z head trackingiem używasz tylko jednej gry (DCS), możesz zostać na domyślnym profilu default.ini. W innym przypadku utwórz osobny profil, by DCS miał zawsze dostęp do swoich unikatowych ustawień.
5.
Wybierz menu MAPPING.
6.
Ustaw poszczególne krzywe wg wzorca. Jeśli będą wymagały dopracowania, możesz modyfikować je bezpośrednio podczas gry korzystając z przełączania programów ALT+TAB.
Poszczególne osie odpowiadają przechylaniu głowy na boki, w górę i w dół.
7.
Na koniec warto ustawić skrót klawiszowy do resetowania pozycji kamery w kokpicie.
Wybierz:
– OPTIONS
– SHORTCUTS
Ustaw zwłaszcza przycisk Center wybierając:
– BIND
Cześć.
Można jeszcze budżetowo, skorzystać tylko i wyłącznie z kamerki internetowej.
Sam korzystam od dłuższego czasu i działa dobrze.
Wystarczy pobrać AI-track i połączyć go z opentrackiem.
https://github.com/AIRLegend/aitrack#readme
Na kabel to zdecydowanie Laserclip. Posiadam i polecam
Czesc,
tutaj Tomasz z Delan Engineering Ltd.
małe sprostowanie odnośnie bezprzewodowego urządzenia – nasz DELANCLiP Fusion można ładować i jednocześnie używać podczas gry, mało tego – bateria trzyma minimum 8 godzin a waga naszego urządzenia to zaledwie 60 gram.
Wiecej (prawdziwych) informacji mozna znalesc na naszej stronie produktu: https://delanengineering.com/products/head-tracking-delanclip-fusion/
Pozdrawiamy z UK!