DCS TS-11 Iskra – wywiad z twórcą moda i pierwsze wrażenia z oblatywania

DCS World to naprawdę świetna pozycja dla każdego, kto interesuje się Polskimi Siłami Powietrznymi i śledzi ich historię. Wśród dostępnych modułów znajdziemy sporą liczbę samolotów używanych kiedyś i obecnie w naszym lotnictwie bojowym. Poczynając od Spitfire’a, na którym latali polscy piloci w Anglii, przez MiGa-15, MiGa-19, MiGa-21, MiGa-29, aż po F-16C. A za chwilę dołączy do nich jeszcze śmigłowiec Mi-24 oraz samolot MiG-23! Wybór jest po prostu przeogromny.

Źródło: wikipedia.org

Jeśli czegoś tu brakowało, to chyba tylko takiego stricte polskiego akcentu – samolotu zaprojektowanego i produkowanego w Polsce. Może nie mamy na tym polu wielu sukcesów, ale wyjątkiem jest na pewno TS-11 Iskra – pierwszy polski odrzutowiec, który dzielnie spełniał rolę samolotu szkolno-treningowego przez ponad 50 lat. Jeszcze w 2013 roku mieliśmy 30 zdolnych do działania Iskier, a dopiero w 2016 roku zaczęły być zastępowane konstrukcją Aermacchi M-346 Master.

Źródło: wikipedia.org

Dzięki wielkiej pasji i ogromnej pracy Marcina, który dość niespodziewanie ujawnił niedawno swój projekt, TS-11 Iskra z polską szachownicą na skrzydłach pojawi się jako mod do DCS World. Z tej okazji poprosiliśmy autora o mały wywiad i przybliżenie nam postępów prac nad Iskrą oraz tła – jak to się wszystko zaczęło.

Źródło: Facebook

DCSworld.pl: Odpowiedzi na pytanie “Dlaczego Iskra?” można się w sumie domyślić. W końcu wybór wśród polskich samolotów nie jest zbyt duży, ale czy możesz coś doprecyzować? Skąd wziął się pomysł? Kiedy to wszystko się zaczęło? Miałeś jakieś wcześniejsze doświadczenia w temacie tworzenia modów/gier?

Marcin: Dlaczego Iskra i skąd ten pomysł ? Może zacznę od tego czym się zajmuję na co dzień. Od prawie 17 lat tworzę w branży tworzenia gier. Pracowałem jako freelancer przy tytułach takich jak Duke Nukem: Manhattan Project czy porcie na konsole mobilnej gry Sniper Elite. Przez lata pracowałem przy wielu tytułach gier, współpracowałem między innymi z Playsoft, Atomic Jelly czy Red Dev Studio.

Moją główną specjalizacją jest 3D modeling i teksturowanie, choć z biegiem lat pracowałem również jako animator czy concept artist, a od kilku lat jako programista C++ i C#. Tak, wiem, dziwnie to brzmi, ale wiele lat pracy dało mi możliwość pracy przy przeróżnych projektach na różnych stanowiskach. Od prawie dwóch lat prowadzę własne studio graficzno – developerskie.

Jeżeli chodzi o modding to wychodzę z założenia, że jeśli czegoś mi brakuje w grze, to w miarę możliwości tworzę własne mody czy całe gry. Współpracowałem z grupą All R6 tworzącą mody do starego dobrego Rainbow Six: Rouge Spear. Tworzyłem tam modele broni z teksturami oraz animacje. Pracowałem też nad modami do serii ARMA, w sumie to do każdej części, ale to były mniejsze projekty, jak choćby nowe tekstury czy pojedyncze modele, głównie na użytek grupy ludzi, z którymi grałem.

A teraz wracając do Iskry. Jakoń że od dziecka jestem pasjonatem lotnictwa i symulatorów, to temat Iskry nie był mi obcy (godzinami zagrywałem się w starego Flankera czy Mi-24 Hind).

Nasza rodzima konstrukcja zawsze miała szczególne miejsce w moich myślach i marzeniach. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, żeby robić mod do jakiegoś symulatora lotu. Jakieś trzy lata temu miałem okazje pierwszy raz usiąść w kokpicie Iskry, w lokalnym muzeum. Wtedy zrodził się pomysł, żeby jakoś upamiętnić ten samolot.

Pierwotnie plan zakładał zrobienie interaktywnego modelu 3D odwzorowanego w jak najlepszym detalu. Dopiero po roku czasu zdałem sobie sprawę, że przecież mogę zrobić mod do DCS World, w którego przecież latam od ponad ośmiu lat!

Skąd bierzesz potrzebne informacje, dane, dokumentacje na temat samolotu? Czy modelowanie opiera się wyłącznie na zdjęciach?

Cały research to było i w sumie nadal jest żmudne przeszukiwanie internetu i zbieranie każdej, nawet najmniejszej informacji na temat tego samolotu. Do tego dochodzi przeszukiwanie portali aukcyjnych i kupowanie wszelkich broszur, instrukcji itp. Udało mi się zebrać całkiem kompletną dokumentację techniczną, instrukcję pilotażu, raporty techniczne czy relacje pilotów. No i kilka gigabajtów zdjęć i filmów skrupulatnie posegregowanych w odpowiednich kategoriach. Można powiedzieć że dzień zaczynam od wpisania w przeglądarkę hasła „TS-11 Iskra”.

Zdjęcia jednak nie oddają wszystkiego, zwłaszcza poczucia perspektywy i odpowiednich proporcji. W lokalnym muzeum miałem dostęp do Iskry i starałem się ją odwiedzać jak najczęściej. Czasami miałem wrażenie, że muzeum głównie utrzymuje się z opłacanych przez mnie biletów wstępu!

Potrzebowałem więc nieograniczonego dostępu do samolotu, tak abym nie przeszkadzał innym zwiedzającym, no i mógł go dokładnie sfotografować i wymierzyć kokpit.

Z czasem udało mi się dostać kontakt do właściwej osoby, która miała takie możliwości i była chętna mi pomóc. To było niesamowite przeżycie! Co innego jest widzieć samolot na placu w muzeum, a co innego wejść do zamkniętego hangaru i usłyszeć, że możesz tu zostać ile chcesz, zrobić zdjęcia wszystkiego, co tylko się chce. Przez pierwsze dwadzieścia minut cieszyłem się jak głupek i nie wiedziałem, co mam zrobić. Moja żona miała niezły ubaw.

Ale do konkretów. Mam niemalże nieograniczony dostęp do Iskry, a do tego osoba, która się nią zajmuje jest byłym technikiem wojskowym i ma wieloletnie doświadczenie w serwisowaniu tego samolotu. Można więc powiedzieć, że wie o niej więcej niż jej konstruktorzy. Dodatkowo mam kontakt do pilota wojskowego, który zajmie się testowaniem modelu lotu i udzieli mi innych potrzebnych informacji.

Czy wszystko robisz sam od podstaw, czy masz jakąś pomoc?

Od samego początku był to projekt hobbystyczny i autorski. Pracowałem nad nim po godzinach i nie chciałem w niego angażować dodatkowych osób. Powoli jednak projekt przeradza się w coś większego i bardziej oficjalnego, więc raczej będzie mi potrzebna dodatkowa pomoc. Na szczęście grafików czy programistów mam pod ręką. To zalety prowadzenia własnego studia i wieloletnich kontaktów w branży.

Jak oceniasz tworzenie modu na platformie DCS? Są jakieś zalety, wady, ograniczenia?

Ciężko powiedzieć, bo każdy silnik gry jest inny i ma swoje specyficzne wymagania. W tej kwestii podchodzę do tego z pozycji mojej pracy. Jak jest jakiś problem, to trzeba go rozwiązać i tyle. DCS ma jednak kilka niezłych udogodnień. Mówię tu choćby o narzędziu ModelViewer, które pozwala w niemalże czasie rzeczywistym sprawdzać zmiany w modelu czy teksturach. No i język LUA który można modyfikować prawie że w locie, podczas gry.

Na jakim etapie prac jest obecnie Iskra? Jakie elementy są gotowe, co jeszcze przed Tobą?

Iskra powoli wchodzi w etap alfa testów. Większość potrzebnych elementów 3D jest stworzona na zasadzie placeholderów w niskiej jakości i z czasem będzie wymieniana na prawidłowe, ładnie wykonane modele oraz tekstury. Wychodzę z założenia, że model 3D można zawsze poprawić i wykonać lepiej. Najważniejszy jest kod i to, żeby wszystko działało bez błędów.

Póki co mam skończone:
– system elektryczny,
– system obsługi uzbrojenia,
– większość animacji.
– Procedurę cold start.

System hydrauliczny, układ powietrza czy elementy dzielonych zbiorników paliwa są w fazie projektowania i wprowadzania do modułu. A co jeszcze przede mną? System kolizji, uszkodzenia poszczególnych systemów i odpowiednie procedury, wymodelowanie wszystkich brakujących elementów no i eliminacja bugów, czyli taki standard dla programisty
.

Co do tej pory było najtrudniejszą rzeczą do zrobienia lub czy coś naprawdę trudnego dopiero czeka na swoją kolej?

Najtrudniejsze? Zacząć! Zdobyć informację na temat tworzenia modu do DCS. Tu z pomocą przyszło forum, kanały Discord i trochę kontaktów wśród deweloperów 3rd party.
Nie ważne jednak, co już jest za mną. Interesuje mnie to, co jeszcze muszę zrobić. A przede mną jak najdokładniejsze odwzorowanie modelu lotu.
Problem polega na tym, iż Iskra nigdy nie przechodziła poważnych testów aerodynamicznych. Nic z czego mógł bym czerpać dane. W tym przypadku zrobienie jakiegokolwiek modelu lotu samolotu z USA wydaje się dużo prostsze. Odpowiednie dane można pobrać choćby ze strony NASA.

Aktualnie bazuję na danych kilku konstrukcji zbliżonych do Iskry. Nadal jednak mówimy tutaj o standardowym modelu lotu SFM, jak we Flaming Cliffs 3. Jeżeli sprawy potoczą się tak, jak planuję, to czeka mnie jeszcze większe wyzwanie czyli okiełznanie mitycznego SDK do DCS World
.

Jaki model dystrybucji przewidujesz? Czy będzie to darmowy mod, czy będziesz rozmawiał z ED na temat płatnego modułu i deva 3rd party?

Aktualnie cały mod jest stworzony na tym, co jest dostępne bez licencji czyli standardowy model lotu SFM. Będzie to więc model darmowy, bo według licencji zabronione jest czerpanie korzyści materialnych z modów stworzonych do DCS bez zgody Eagle Dynamics.
Jestem jednak w trakcie rozmów z Eagle Dynamics na temat dołączenia jako deweloper 3rd party. Nie mogę niczego obiecać ani zagwarantować. Czas pokaże
, jak to się dalej potoczy.

Kiedy data premiery?

Zacytuję tekst, który krąży w branży: „Panie kierowniku, da rade na wczoraj ?”. Hehe. Nie, nie wiem kiedy mod będzie gotowy. Nie lubię rzucać słów na wiatr, więc nic nie powiem.

Pierwsze testy

Dzięki uprzejmości Marcina miałem okazję odbyć pierwsze loty testowe Iskrą. Całość oczywiście jest jeszcze w mocno „surowym” stanie, ale daje dobre prognozy na przyszłość. Największe wrażenie robi oczywiście taka swojskość samolotu – kształty doskonale znane z wielu pokazów czy muzeów oraz polskie napisy w kokpicie.

Już na tym etapie widać, że znaczenie będą miały detale, jak efekty postarzenia materiałów w kabinie czy porysowana owiewka. Na teksturach skrzydeł i pylonów widać już oryginalne oznaczenia.

DCS TS-11 Iskra, oprócz okazji do odtworzenia naszej słynnej grupy akrobacyjnej, pozwoli również na wykorzystanie w misjach bojowych dzięki bombom FAB-100, zasobnikowi rakiet niekierowanych MARS-4 czy działku zamontowanemu na dziobie oraz zasobnikom Zeus -1.

Źródło: Facebook

Do skończenia moda jeszcze dość długa droga, ale z czasem DCS TS-11 Iskra powinna stać się polskim modem na miarę A-4 Skyhawk czy do niedawna MB-399. Trzymamy kciuki za udane doprowadzenie prac do końca i gładkie lądowanie! Postępy możecie śledzić na facebookowej stronie projektu – TUTAJ.
Kontakt z Marcinem i wszelkie informacje na temat jego innych projektów znajdziecie też na stronie oficjalnej:
mielczarekart.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *